Świat kulturystyki wciąż nie może się otrząsnąć po nagłej śmierci Shawna Rhodena. Amerykanin zmarł w wieku zaledwie 46 lat. Nic nie wskazywało na tę tragedię. Kilka dni wcześniej kulturysta świętował urodziny córki i napisał o niej piękne słowa.

Sobotnie popołudnie okazało się koszmarem dla świata kulturystyki. Amerykańskie media podały bowiem szokującą informację, że Shawn Rhoden nie żyje. Śmierć swojego podopiecznego potwierdził trener. Rhoden zmarł na skutek ataku serca.

Nic nie wskazywało jednak na to, że może dojść do takiej tragedii. Na kilka dni przed śmiercią Rhoden był w dobrej formie. Świętował 6 urodziny swojej córki Cory Capri. Z tej okazji napisał dla niej wzruszający wpis na Instagramie, który polubiło ponad 20 tys. internautów.

„Życie nie jest mierzone liczbą oddechów, jakie wykonujemy, ale momentami, które zapierają dech w piersiach. Codziennie uczysz mnie czegoś nowego moja księżniczko. Czasami aż muszę podrapać się po głowie ze zdumienia. Masz 6 lat i jesteś taka mądra. Zawsze wiesz co zrobić, żeby twój tata się uśmiechnął. To wielkie błogosławieństwo, że mam Ciebie. Jestem za to bardzo wdzięczny” – napisał Rhoden.

https://nypost.com/2021/11/08/shawn-rhoden-dead-at-46-due-to-heart-attack/